Kościół katolicki ogłosił świętym papieża Pawła VI, czyli Giovanniego Montiniego. Przy tej okazji odżył wciąż kontrowersyjny temat preferencji seksualnych włoskiego duchownego.
Dzisiaj w świecie zachodnim homoseksualiści nie są już traktowani jako gorszy gatunek ludzi. Dąży się do zrównania ich praw z prawami osób heteroseksualnych, łącznie z zawieraniem małżeństw. Jednak dla Kościoła katolickiego związki homoseksualne wciąż są „grzechem”, a homoseksualizm osób duchownym jest tematem tabu.
Schwytany w niedwuznacznej sytuacji

W styczniu 1976 roku papież Paweł VI w swoim oświadczeniu zaatakował homoseksualistów, nazywając ich „ludźmi wynaturzonymi”. W reakcji na te słowa francuski pisarz Roger Peyrefitte stwierdził, że papież nie ma moralnego prawa do takich wystąpień, gdyż sam jest homoseksualistą. Na łamach włoskiego tygodnika „Il Tempo” pisarz przypomniał Pawłowi VI, że gdy był jeszcze arcybiskupem Mediolanu, odwiedzał po cywilnemu dom uciech, gdzie wraz z innymi mediolańskimi notablami spotykał się z chłopcami. Montini miał pecha, bo został schwytany przez karabinierów w niedwuznacznej sytuacji z pewnym aktorem.
O tym aktorze wspomina również prof. Franco Bellegrandi, który za pontyfikatu Pawła VI był watykańskim szambelanem i członkiem papieskiej Gwardii Honorowej. W wydanej w 1994 r. książce „Nichitaroncalli: inne życie papieża” Bellegrandi pisze, że aktor miał swobodny dostęp do watykańskiej alkowy Pawła VI (Często był widywany przy papieskiej windzie nawet w nocy. Mógł swobodnie wejść i wyjść, kiedy chciał). Obaj panowie mieli również spędzać wspólne wakacje w Alpach Szwajcarskich.
Peyrefitte i Bellegrandi nie podają nazwiska partnera Montiniego, ale w ówczesnym środowisku artystycznym mówiło się, że jest to znany włoski aktor Paolo Carlini. Pracowałem z nim w 1970 roku przez sześć miesięcy w musicalu, wspomina aktor Rodford Barrat. Już na pierwszej próbie niemal wszyscy mówili mi: „Wiesz, że gra z nami chłopak papieża?”. To była tajemnica poliszynela. Jedna z aktorek podwoziła go swoim samochodem na teren Watykanu, a wcześniej – do rezydencji w Mediolanie.
Ks. Charamsa: potwierdzały to osoby w Watykanie

W 2015 roku ksiądz Krzysztof Charamsa, urzędnik watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, ujawnił swój homoseksualizm i został suspendowany. W rozmowie z argentyńskim radiem MDZ wspomniał o związku Pawła VI z Paolo Carlinim.
Potwierdzały to osoby w Watykanie, opowiada Charamsa. Nie nazwałbym Carliniego kochankiem, lecz raczej partnerem papieża. W tej sprawie mamy bardzo obszerną dokumentację. Jest kilka źródeł, które w jakiś sposób to potwierdzają. Nie ma w tym niczego złego.
Próba szantażu
W 1967 roku podjęto próbę zaszantażowania Pawła VI w związku z jego romansem – takie informacje zawierały tajne notatki, do których w 2006 roku dotarł tygodnik „L’Espresso”. Autorem notatek był generał Giorgio Manes, dowódca karabinierów. Wynika z nich, że grupa polityków żądała ustąpienia Pawła VI, a sprawą miał kierować sam prezydent Giuseppe Saragat, który groził papieżowi ujawnieniem jego skrywanych tajemnic.
Manes zanotował, że papiescy wysłannicy odbyli wiele tajnych rozmów z prezydentem Saragatem, by wynegocjować z nim jakiś kompromis. Negocjacje zakończyły się pomyślnie dla Pawła VI i sprawa nie wyszła na jaw.
W czerwcu 1969 roku Giorgio Manes napił się kawy w miejscu publicznym i… nagle zmarł. Lekarz stwierdził atak serca, ale rodzina zmarłego nie miała wątpliwości, że Manes został otruty. Tym bardziej, że z domu zginęła cała walizka jego prywatnych dokumentów.
Paweł VI i Juliusz Paetz

w Poznaniu (1997)
W latach sześćdziesiątych ksiądz Juliusz Paetz trafił do Rzymu, gdzie był szeregowym urzędnikiem kurii watykańskiej. W IPN zachował się dokument z 1971 roku będący raportem z rozmowy Juliusza Paetza z innym księdzem (link). O papieżu Pawle VI Paetz powiedział m.in.: Czas wolny spędza w towarzystwie chłopców i panuje opinia, że jest homoseksualistą.
W 1976 roku ksiądz Juliusz Paetz niespodziewanie wysoko awansował, otrzymując stanowisko prałata antykamery papieskiej. Jak pisze Maciej Wrzeszcz w biografii Pawła VI, polski ksiądz przebywał w otoczeniu papieża na jego wyraźne życzenie.
W 2002 roku zrobiło się głośno o arcybiskupie Paetzu, gdy prasa ujawniła, że molestował seksualnie kleryków i księży. Dziennikarze zaczęli drążyć tę sprawę i przy tej okazji wyszło na jaw, że podczas pracy w Watykanie Juliusz Paetz spotykał się z Pawłem VI nie tylko służbowo, ale również prywatnie.
Jeden z mężczyzn, którym Paetz składał erotyczne propozycje, opowiedział, że arcybiskup pokazał mu dwa swoje zdjęcia sprzed wielu lat: na pierwszym stał na plaży w krótkich szortach i koszulce, a przy nim stał podobnie ubrany papież Paweł VI. Na drugim Paetz nie miał już koszulki.
Kościół zaprzecza
Kościół katolicki zdecydowanie zaprzecza, aby papież Paweł VI był homoseksualistą i utrzymywał relacje z mężczyznami. Publicznie zniesławiany, szczególnie boleśnie przeżył oskarżenie o homoseksualizm, pisze Katolicka Agencja Informacyjna w artykule poświęconym Pawłowi VI.
Źródła: www.traditioninaction.org, www.wprost.pl, ekai.pl, bilerico.lgbtqnation.com, www.mdzol.com, wyborcza.pl, „Fakty i Mity” nr 14/2012