Ksiądz Dariusz T. z Gorzowa uprawiał konopie indyjskie na plebanii, piekł ciasteczka z marihuaną, częstował nimi i sprzedawał narkotyki. Został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz zapłatę 3 tys. zł na rzecz Monaru.
Katolicki duchowny hodował co najmniej 20 sztuk krzewów konopi indyjskich w specjalnie przygotowanej szafie na terenie parafii. Wypiekał również ciasteczka z marihuaną – znaleziono u niego siedem takich ciasteczek. Ponadto został oskarżony o sprzedaż tabletek ecstasy i namawianie do składania fałszywych zeznań swojego znajomego.

Parafianie podzieleni
Jestem zszokowana. Nie mogę wprost uwierzyć, że to miało miejsce. Dobrze wiem, o jakiego księdza chodzi, bo sama często chodzę do kościoła, powiedziała jedna z parafianek, gdy prokuratura postawiła księdzu zarzuty.
Inni parafianie twierdzą, że sprawę przesadnie nagłośniono, bo zamieszany jest w nią ksiądz. Mówią, że takie sytuacje zdarzają się też „normalnym ludziom”.
Wpadka i proces
32-letni ksiądz wpadł, ponieważ korzystając ze strony internetowej zamówił sprzęt, który umożliwiał założenie hodowli. Sam zakup takiego sprzętu nie jest nielegalny, dlatego policjanci czekali z interwencją na moment, kiedy na plebanii pojawi się już narkotyk.
Ksiądz w trakcie procesu przyznał się do winy i chciał dla siebie tylko kary grzywny. Prokuratura przychyliła się do tego, ale sąd nie wyraził zgody. Proces toczył się więc normalnym trybem.

i sprzedawał narkotyki
„To ksiądz mówi społeczeństwu co jest dobre, a co złe”
W uzasadnieniu wyroku sędzia Elżbieta Wojtunik-Pachana powiedziała, że od kapłanów oczekuje się wyższych standardów moralnych:

Źródła: gorzow.eska.pl, gazetalubuska.pl
Dodaj komentarz