Mogło być nawet sto ofiar księdza Eduardo Cordovy – mówi Alberto Athie Gallo, były ksiądz i założyciel organizacji Inicjatywa Obywatelska, która działa na rzecz postawienia przed sądem przestępców seksualnych w Kościele katolickim w Meksyku. Gallo podkreśla, że przełożeni księdza przez wiele lat ukrywali jego przestępstwa.

Sprawa księdza Eduardo Cordovy z archidiecezji San Luis Potosi wyszła na jaw w kwietniu, kiedy na antenie meksykańskiego radia Alberto Athie Gallo powiedział, że ma informacje o wielu przestępstwach pedofilskich popełnionych przez tego duchownego: Cordova wykorzystywał seksualnie dzieci przez 30 lat we wszystkich instytucjach, w których pracował. Według naszych szacunków, ofiar mogło być nawet sto.
W maju zawiadomienie do prokuratury złożyła grupa 19 ofiar księdza Cordovy. Oskarżyli oni również archidiecezję San Luis Potosi o to, że ukrywała ten przestępczy proceder. Według ofiar, archidiecezja wiedziała od 2004 roku o tym, że ksiądz Eduardo Cordova jest sprawcą gwałtów na dzieciach.
Rzecznik organizacji Inicjatywa Obywatelska powiedział, że Cordova wybierał dzieci w wieku od 13 do 16 lat, zdobywał ich zaufanie podczas spowiedzi lub pracy duszpasterskiej, a następnie wykorzystywał seksualnie.
Mieszkańcy San Luis Potosi, gdzie pracował Cordova, nie wierzą, że władze z całą surowością zastosują prawo wobec księdza pedofila. Kościół katolicki jest potężną instytucją w San Luis Potosi i bardzo utrudnia życie, tym, którzy mu się sprzeciwiają, powiedział Salvador Almendro. Kościół stara się ukryć pełną skalę tych przestępstw
Alberto Martínez, inny mieszkaniec San Luis Potosi, nie jest zdziwiony zarzutami wobec księdza: Wszyscy w Kościele pracują nad tym, żeby ukrywać takie rzeczy. Zamiast zaoszczędzić sobie wstydu i ujawnić publicznie całą prawdę, wolą raczej wstydliwie milczeć.
Źródła: news.vice.com, abcnews.go.com
Dodaj komentarz