Ofiary księży-pedofilów krytykują prałata Sławomira Odera, który twierdzi, że Jan Paweł II nie wiedział o przestępstwach pedofilskich księdza Marciala Maciela Degollado – pisze agencja Reuters.
Katolicki prałat, który prowadził proces kanonizacyjny Jana Pawła II, niedawno zaprzeczył zarzutom, że papież przymykał oko na jeden z największych skandali pedofilskich w Kościele. „Nie ma żadnego śladu osobistego zaangażowania Ojca Świętego w tę sprawę”, powiedział ksiądz Sławomir Oder, zapytany, co papież wiedział o występkach księdza Maraciala Maciela, założyciela skompromitowanego katolickiego zgromadzenia Legion Chrystusa.
Ksiądz Marcial Maciel Degollado przez wiele lat prowadził podwójne życie jako pedofil, kobieciarz i narkoman, kierując jednocześnie założonym przez siebie zgromadzeniem – uznawano go za wzór wybitnego przywódcy religijnego. Legion Chrystusa miał wielu zamożnych darczyńców o konserwatywnych poglądach, którzy widzieli w zgromadzeniu bastion przeciwko liberalizmowi w Kościele.
Zgromadzenie, działające na całym świecie, przez wiele lat cieszyło się poparciem Jana Pawła II, a Watykan odrzucał oskarżenia seminarzystów, którzy zarzucali Macielowi, że wykorzystywał ich seksualnie, nawet jako 12-latków. Ale Jan Paweł II zdecydowanie popierał Maciela, nawet gdy narastała krytyka poczynań księdza.
Co wiedział papież?

Zdaniem obrońców Jana Pawła II, jego współpracownicy mogli wiedzieć, że zarzuty wobec Maciela są prawdziwe, ale ukrywali większość informacji przed papieżem. A Jan Paweł II wierzył, że te zarzuty są elementem działań przeciwko Kościołowi, podobnych do tych, jakie władze komunistyczne prowadziły w Polsce w okresie zimnej wojny.
Krytycy zmarłego papieża kwestionują tę wersję.
„Papież sprawuje ogromną władzę i nie może jednocześnie uniknąć odpowiedzialności za masowe wykroczenia tylko dlatego, że jego doradcy mogli starannie izolować go od drastycznych szczegółów”, oświadczyła amerykańska organizacja Survivors Network of Those Abused by Priests (SNAP), zrzeszająca ofiary księży-pedofilów.
W 2004 roku, pomimo trwającego śledztwa kanonicznego wobec księdza Maciela w związku z zarzutami o pedofilię, papież Jan Paweł II przyjął go na uroczystej audiencji i udzielił mu błogosławieństwa.
Dwa lata później, rok po śmierci Jana Pawła II, nowe watykańskie śledztwo wykazało, że zarzuty – wcześniej odrzucane – były prawdziwe. Papież Benedykt XVI nakazał Macielowi przejście na emeryturę i życie w „modlitwie i pokucie”.
Maciel zmarł w 2008 roku, a po jego śmierci ustalono, że miał także kilkoro dzieci z co najmniej dwoma różnymi kobietami – odwiedzał je regularnie i wysyłał im pieniądze. Dochodzenie wykazało, że ksiądz Maciel również wykorzystywał seksualnie własne dzieci.
Źródło: uk.reuters.com
Super, że piszesz o tym i mam nadzieję, że się nie usmażysz (i nie usmarzysz, choć nie wiem co to znaczy). Zastanawiam się, dlaczego polscy dziennikarze są dalecy od pisania prawdy o JP2 i zbrodniach kościoła katolickiego przeciwko ludzkości, do których JP2 przyłożył nie tylko prawicę, ale i resztę członków. W latach 80-tych byłam we Włoszech (jednym z najbardziej katolickich krajów w Europie) i na murach widziałam hasła typu „Papież – Polak wyp…j”. A u nas buduje się legendę. Bez komentarza. Blog super!
Dzięki za wsparcie. Też się czasem zastanawiam, dlaczego polscy dziennikarze nie piszą prawdy o JP2. Chyba się po prostu boją, bo w Polsce Jan Paweł II jest prawie Bogiem. Ale prawda i tak wyjdzie na jaw, bo czego nie zrobią dziennikarze, to zrobią blogerzy.
Bije na glowe debilom, sa sie biora takie pomioty? mam nadzieje ze sie usmarzysz w piekle.